ARKADIUSZ WRZOSEK: „NAPRAWDĘ BĘDZIE GRUBO PODCZAS TEJ WALKI”

0
https://www.kswmma.com/news/4892

https://www.kswmma.com/news/4892

Podczas pierwszej gali w 2024 roku KSW do okrągłej klatki powróci Arkadiusz Wrzosek, aby stanąć do czwartej walki w świecie MMA.

W sierpniu 2022 roku na warszawskim Torwarze Arek zadebiutował w okrągłej klatce zderzając się z Tomaszem Sararą i po efektownym, brutalnym pojedynku rozbił go pod koniec trzeciej rundy. Starcie zostało wybrane walką wieczoru, a zawodnicy nagrodzeni bonusami. Pochodzący z Warszawy Arek w trakcie debiutu był niesiony mocnym dopingiem, jest bowiem zawodnikiem, który ma ogromne grono swoich wiernych kibiców, kolegów, którzy wspierają go w trakcie każdego pojedynku.

– Myślę, że moja pierwsza walka w KSW pokazała o kim i o czym gdzieś w głębi serca myślę – mówi Arek Wrzosek. – Po walce z Tomkiem Sararą pierwsze co zrobiłem, to ostatkiem sił przeskoczyłem przez klatkę i poleciałem do chłopaków, aby z nimi świętować wygraną. Taką relację jaką ja mam z moimi kibicami buduje się latami.

Podczas zbliżającej się gali w Warszawie Wrzosek zmierzy się z mistrzem chorwackiej organizacji FNC Ivanem Vitasoviciem, który ma na swoim koncie blisko dwadzieścia stoczonych starć w klatkach. Dla Arkadiusza będzie to pierwszy pojedynek na zasadach MMA z tak doświadczonym w mieszanych sztukach walki rywalem.

– Twardy gość – przyznaje Arek. – Można powiedzieć, że niezniszczalny. Wydaje mi się, że ja jestem identycznym typem zawodnika. Ivan bardzo dobrze bije się w stójce. Lubi to i to jest kolejna rzecz, która mnie cieszy, bo ja też to bardzo lubię i jestem pewny, że robię to lepiej niż on. Jestem też gotowy na jego ewentualne próby obaleń.

Arkadiusz Wrzosek wywodzi się ze sportów uderzanych, w których dzierżył tytuł amatorskiego mistrza świata w K1, mistrza Europy w muay thai oraz zdobył wiele medali mistrzostw Polski w tych dyscyplinach sportu. Jest byłym mistrzem organizacji Fight Exclusive Night oraz byłym zawodnikiem prestiżowej marki Glory. W MMA pozostaje niepokonany i przez lata przyzwyczaił kibiców do efektownych, pełnych emocji walk. Teraz też zapowiada świetne widowisko.

– Naprawdę będzie grubo podczas tej walki. Będzie porządna bitka i to jest to, co ja lubię. Nie rzucam słów na wiatr. W poprzednich walkach chyba było widać, że lubię się napierdzielać. W tym starciu żaden z nas na pewno się nie cofnie i żaden raczej nie padnie w pierwszej rundzie. Ja na pewno nie.

Do konfrontacji Arkadiusza Wrzoska z Ivanem Vitasoviciem dojdzie już 20 stycznia na COS Torwar w Warszawie.

Dodaj komentarz