Gosia Tkocz przed debiutem na Cage Warriors 156: “Moja rywalka będzie zdeterminowana po porażce”
Małgorzata (Gosia) Tkocz to wielokrotna mistrzyni Polski w MMA. Na amatorskiej scenie zdobyła wszystko, co było możliwe, a ostatnie zawody MMA Polska zakończyły się jej zwycięstwem. Dla Gosi była to gorzko-słodka chwila, ponieważ z jednej strony zwycięstwo (kolejny medal do kolekcji), ale z drugiej strony ostatni amatorski występ.
Zwyciężczyni piątej edycji Mistrzostw Polski MMA na początku lipca zadebiutuje w federacji Cage Warriors. Dla Polki będzie to również debiut w zawodowym MMA, więc fani zgromadzeni na evencie w Cardiff otrzymają niesamowitą dawkę sportowej rywalizacji.
Redaktor mwmma.pl, Mateusz Polak przeprowadził wywiad z Gosią, która na Cage Warriors 156 zmierzy się z Stephanie Evans. Jesteście ciekawi, co przed walką miała do przekazania Gosia? Zachęcamy do przeczytania wywiadu, w którym poruszone zostały różne, ciekawe wątki.
Mateusz: Na samym początku chciałbym zapytać o to, co tak naprawdę skłoniło Cię do rozpoczęcia przygody/kariery w świecie sportów walki (MMA)?
Gosia: Swoją przygodę ze sportami walki zaczęłam od treningów kickboxingu. W dzieciństwie uwielbiałam oglądać filmy z Jackie Chanem i przy okazji powstania klubu kickboxingu w szkole, w której wtedy się uczyłam postanowiłam pójść na trening. Z różnych uderzanych formuł do gustu najbardziej przypadło mi K1. Parę lat toczyłam pojedynki głównie w tej formule. Mimo, że już wcześniej próbowałam treningów mma oraz brazylijskiego Jiu jitsu, to dopiero w 2021 roku postanowiłam zakończyć karierę kickboxerską i skupić się w stu procentach na mieszanych sztukach walki. Wiedziałam, że gale kickboxingu niestety nie są takie popularne jak gale MMA. Nie widziałam tam swojej przyszłości. Często też przy próbach zrobienia walki na jakiejś gali słyszałam, że nie potrafią znaleźć rywalki dla mnie. Nawet na zawodach dość często zdarzało się, że nie miałam rywalek w swojej wadze. Myślę, że to były najważniejsze czynniki, które spowodowały zmianę formuły z kickboxingu na mma.
Mateusz: Według portalu internetowego tapology.com od 2021 roku regularnie występujesz na Mistrzostwach Polski organizowanych przez MMA Polska. Śmiało można stwierdzić, że wydarzenia spod tego szyldu zostały zdominowane przez Ciebie. Jak wspominasz swój debiut na zawodach tej rangi oraz ostatni występ, który miał miejsce w kwietniu tego roku?
Gosia: Swój debiut wspominam cudownie mimo ogromnego napięcia i wielkiej niewiadomej. Pamiętam, że w mojej kategorii włącznie ze mną było zgłoszonych pięć zawodniczek z czego finalnie trzy zrezygnowały i miałam jedna walkę. Wygrałam ją przez nokaut lewym sierpowym. Mój ostatni występ na zawodach MMA Polska wspominam równie dobrze. Zawody odbywały się w Warszawie, spędziłam w klatce ponad 22 minuty. Wygrałam wszystkie walki jednogłośną decyzją sędziów, wrócilam do domu z kolejnym złotem. Te zawody były dla mnie ważne, bo wiedziałam, że nimi najprawdopodobniej będę kończyć swoją amatorską karierę.
Mateusz: 1 lipca 2023 roku zadebiutujesz w organizacji Cage Warriors, jak i zawodowym MMA. Twoją przeciwniczką będzie Stephanie Evans i według wielu fanów/bukmacherów jesteś faworytką tego starcia. Czy to w jakiś sposób wpływa na Twoje samopoczucie, pewność siebie?
Gosia: To, że jestem faworytką jest miłe i cieszę się, że moje umiejętności zostały docenione, ale staram się nie rozmyślać nad takimi sprawami. To nie kursy decydują o tym kto wygra walkę, to są tylko założenia.
Mateusz: Jak do tego doszło, że włodarze Cage Warriors zdecydowali się na Twój angaż? Czy mogłabyś nam nieco przybliżyć kulisy prowadzonych rozmów itp?
Gosia: Walka na gali Cage Warriors jest sukcesem, którego ojcem jest mój menadżer Przemek Kosiński. Dostałam propozycję walki, w wadze, która jest wyższa, niż ta w której docelowo planuje rywalizować w swojej zawodowej karierze, ale nie mogłam przepuścić takiej okazji i po pierwszej konsultacji z moimi trenerami stwierdziliśmy, że trzeba z tego skorzystać. W grupie menadżerskiej Animmals jestem stosunkowo od niedawna, a już udało się nam wypracować dobry kontakt.
Mateusz: Co możesz nam powiedzieć na temat swojej przeciwniczki z Cage Warriors 156, z którą zmierzysz się za kilka dni?
Gosia: Moja przeciwniczka ma dość agresywny styl walki. Idzie do przodu oraz dobrze kontroluje na ścianie. Nie boi się swoich przeciwniczek. Wiem, że będzie zdeterminowana do tego aby wygrać po jej poprzedniej porażce.
Mateusz: W jaki sposób oraz kto pomagał Ci w przygotowaniach do występu na gali Cage Warriors 156?
Gosia: Do walki od lat przygotowuje mnie stała ekipa. O walce dowiedziałam się na 3 tygodnie przed galą. Ta sytuacja wymagała od nas dużego zaangażowania oraz sprawnego obmyślenia taktyki. Z trenerem Przemkiem Wejnerem i trenerem Robertem Henkiem zajęliśmy się realizowaniem naszych założeń w stójce, parterze oraz zapasach, a o przygotowanie motoryczne zadbał trener Kamil Metera.
Mateusz: Zdradzisz czy możemy spodziewać się Twoich kolejnych występów w Cage Warriors lub innych federacjach MMA?
Gosia: Na ten temat nie mogę się jeszcze wypowiedzieć. Jestem skupiona na najbliższym pojedynku i chce dać jak najlepszy pokaz swoich umiejętności.
Mateusz: Dzięki za wywiad, życzę Ci powodzenia w karierze, jak i życiu osobistym. Baw się dobrze na Cage Warriors 156 i mam nadzieję, że jeszcze nie raz o Tobie usłyszymy 🙂
Gosia: Również dziękuję, na walce dam z siebie wszystko.
Wyniki z Cage Warriors 156 pojawią się na naszej stronie, a tymczasem zachęcamy Was do wspierania poczynań oraz obserwowania Gosi na Instagramie.