“Rampage” Jackson nie myśli o emeryturze!
Legendarny “Rampage” ani myśli o przechodzeniu na sportową emeryturę. Zawodnik ma już 45-lat, ale jak sam przyznaje, przed nim jeszcze kilka walk.
O swojej obecnej sytuacji Quinton rozmawiał w wywiadzie dla MMAJunkie. Amerykanin to legenda mieszanych sportów walki i weteran takich organizacji jak chociażby UFC, Pride czy Bellator. To właśnie dla tej ostatniej toczył on swoje ostatnie do tej pory pojedynki.
Słowa wypowiedziane w wywiadzie mogą dziwić, ponieważ ostatni raz Jackson zameldował się w oktagonie w 2019 roku. Jego ostatni pojedynek to porażka przeciwko innemu weteranowi i legendzie MMA – Fedorowi Emelianenko.
Myślę, że mam przed sobą jeszcze kilka walk. Nigdy oficjalnie nie przeszedłem na emeryturę. Po prostu nie walczyłem od czasu COVID. W grudniu miną cztery lata. To najdłuższa przerwa, jaką kiedykolwiek zrobiłem sobie od walki. Chcę pomóc promować UFL i myślę, że najlepszą rzeczą, jaką mogę zrobić, to walczyć dla nich.
Rampage przyznaje, że ma on niewyrównane sprawy z Wanderlei’em Silvą i to jego widziałby jako swojego przeciwnika, choć sam uważa, że Brazylijczyk może nie przystać na kolejną walkę bez odpowiedniej sumy. Pytanie tylko, czy samo UFC byłoby zainteresowane podpisaniem dwóch ponad czterdziestoletnich zawodników.
Myślę że Wanderlei i ja nadal mamy niedokończone sprawy, ponieważ mamy remis 2-2. Nie wiem. Wanderleia nokautowałem dwa razy. Myślę, że prawdopodobnie ma już dość, więc nie widzę, żeby akceptował walkę ze mną. No ale pieniądze przemawiają. Jestem pewien, że gdyby ktoś zaoferował mu dużą sumę pieniędzy, byłby zdołowany.
Silva nie walczył od 2018 roku, a jego ostatni pojedynek to porażka przez TKO na gali Bellator 206. Pogromcą Brazylijczyka był właśnie Rampage.