Klaudia Syguła przed debiutem w UFC: “Jestem bardzo dumna, że udało mi się dotrzeć do takiego miejsca”
1,5 tygodnia temu polskie środowisko MMA mogło cieszyć się z kapitalnej informacji, czym z pewnością było zatrudnienie zawodniczki Ankos MMA Poznań – Klaudii Syguły przez organizację UFC. Polka w największej federacji sportów walki zadebiutuje 9 listopada w Las Vegas, gdzie zmierzy się z Angielką – Melissą Mullins.
Syguła przy okazji została trzecią polską zawodniczką po Joannie Jędrzejczyk i Karolinie Kowalkiewicz-Zborowskiej, która będzie miała szansę toczyć pojedynki dla UFC.
W rozmowie z redaktorem naszego portalu, Miłoszem, Klaudia Syguła podzieliła się między innymi informacjami na temat najbliższej rywalki oraz zdradziła, kim były pierwsze osoby, które pogratulowała jej podpisania kontraktu z federacją UFC.
Miłosz Sojka: Kiedy otrzymałaś telefon od UFC, to w pierwszej chwili potraktowałaś to jako żart?
Klaudia Syguła: Nie. Nie potraktowałam tego jako żart, bo gdzieś tam rozmowy z UFC trwały od roku, więc wiedziałam po prostu, że to się dzieje naprawdę.
M.S: Możesz zdradzić, na ile walk został podpisany twój kontrakt z UFC?
K.S: Nie chcę mówić o szczegółach.
M.S: Pamiętasz może, kto był pierwszą osobą, która pogratulowała ci podpisania umowy z UFC?
K.S: Pierwszą osobą, która pogratulowała mi kontaktu…. To były w sumie dwie pierwsze osoby, bo byłam wtedy na ważeniu u mojego chłopaka przed debiutem zawodowym, a pierwszą osobą był jego kolega z narożnika – Maciej Kazieczko, natomiast drugą osobą był mój chłopak, do którego pobiegałam z informacją, że podpisałam kontrakt z UFC.
M.S: Dotarła do Ciebie pewnie już informacja, że jesteś trzecią Polką po Joannie Jędrzejczyk i Karolinie Kowalkiewicz- Zborowskiej, która będzie miała okazję zawalczyć dla największej organizacji MMA na świecie. Jak się czujesz z tym faktem?
K.S: Czuje się przede wszystkim bardzo szczęśliwa. Jestem bardzo dumna, że udało mi się dotrzeć do takiego miejsca, żebym mogła dołączyć do Karoliny Kowalkiewicz czy do Joasi Jędrzejczyk.
M.S: Holenderski dziennikarz Eurosportu zajmujący się tematyką MMA – Marcel Dorff zleakował na platformie X od razu po potwierdzeniu przenosin do UFC, że Twój debiut będzie miał miejsce 9 listopada na gali UFC Vegas 100, gdzie zmierzysz się z Angielką – Melissa Mullins. Czy miałaś może okazję obejrzeć jej 2 walki dla UFC? Jeżeli tak, to jak byś ją oceniła?
K.S: Oglądałam jej walki. Uważam, że jest bardzo dobrą zawodniczką. Ma bardzo dobry parter, solidny boks, na pewno jest wymagająca jeżeli chodzi o fizykę, jest silna, więc myślę, że to będzie bardzo ciekawy pojedynek.
M.S: W rozmowie z Mariuszem Olkiewiczem dla InTheCagePL zdradziłaś, że kilka dni wcześniej przed podpisaniem kontraktu z UFC wypadła ci walka na gali FAME 23 w Łodzi, która odbędzie się 7 grudnia. Czy twoją ewentualną przeciwniczką na tym evencie miała być Marta Linkiewicz, która ostatnio na gali Fame 22: Ultimate pokonała już byłą zawodniczkę KSW- Karolinę Owczarz?
K.S: Nie było mowy z kim, będę się konkretnie biła. Była tylko mowa o samej walce.
M.S: Po twojej majowej walce z Ewą Piątkowską na gali FAME 21 dostawałaś może jakieś propozycje od polskich federacji typu: KSW, FEN czy Babilon MMA, abyś mogła u nich stoczyć pojedynki? Czy tylko twoją osobą interesowała się organizacja FAME MMA?
K.S: Niestety po walce z Ewą Piątkowską nie dostawałam żadnych propozycji z innych organizacji. Dostałam tylko propozycję z FAME o przedłużeniu kontraktu na jedną walkę.
M.S: Ten rok jest na pewno dla ciebie szalony. 19 stycznia miałaś na gali MMA ATK w Grodzisku Mazowieckim zawalczyć z Marokanką – Hassną Gaber, która walczyła dla takich federacji jak: PFL czy UAE Warriors. Jednak kilka dni przed twoim starciem, całą galę odwołano. Potem po kilkunastu miesiącach zawirowań w maju udało ci się zawalczyć na specjalnych zasadach z Ewą Piątkowską na gali FAME 21, z którą wygrałaś. A teraz pod koniec roku zadebiutujesz w UFC. Czy nie uważasz, że czasami życie sportowca jest nieprzewidywalne?
K.S: Na pewno wiem, że moja kariera jest nieprzewidywalna, a moje sportowe życie to jeden rollercoaster, ale też wiem, że trzeba być bardzo, bardzo cierpliwy i wytrwały w tym co się robi, bo prędzej czy później zbierze się owoce swojej ciężkiej pracy.
M.S: Pewnie mało osób o to cię pytało, więc zapytam o pewną kwestię. Zgaduje, że miałaś okazję oglądać przed TV kilkadziesiąt gal federacji UFC. Z perspektywy czasu znalazłaś idolkę z UFC czy innych federacji MMA, na której się wzorujesz? Czy jest nią może Joanna Jędrzejczyk?
K.S: I tu Cię zaskoczę, bo ja za bardzo nie oglądam walk UFC i nie mam żadnej swojej idolki.
M.S: Na koniec naszej rozmowy standardowe pytanie. Czego ci można życzyć na początku drogi w UFC?
K.S: Myślę, że po podpisaniu kontraktu trzeba mi życzyć tylko tego, żebym wygrywała walki.
Zachęcamy do odwiedzania mediów społecznościowych Klaudii Syguły, gdzie znajdziecie najnowsze aktualizacje, materiały i wiele więcej z życia zawodniczki UFC.
Instagram – https://www.instagram.com/klaudiasygula/
Facebook –https://www.facebook.com/profile.php?id=100063773882655
1 thought on “Klaudia Syguła przed debiutem w UFC: “Jestem bardzo dumna, że udało mi się dotrzeć do takiego miejsca””