Scull wypunktował Shishkina i zdobył tytuł mistrzowski IBF!

William Scull (23-0, 9 KO) wygrywa po pełnym dystansie z Vladimirem Shishkinem (16-1, 10 KO) zdobywając pas mistrzowski w wadze super średniej, który do tej pory był bez właściciela.

Przed walką dużo osób zadawało sobie pytania jak poradzi sobie niepokonany Kubańczyk, ponieważ przez ostatnie 2 lata toczył boje na dystansie maksymalnie 8 rund. Jak już wiemy w niczym to mu nie przeszkodziło.

Scull walczył w kubańskim stylu. Wykazywał się on świetnym timingiem, bardzo dobrą pracą na nogach i czuciem dystansu. Celnie umieszczał ciosy na głowie rywala, samemu rzadko przepuszczając uderzenia przez aktywną gardę.

Rosjanin został wyraźnie zraniony w piątej rundzie. Można było zaobserwować opuchliznę na jego twarzy. Można było odnieść wrażenie, że Shishkin nie był tak mocno poraniony jak sfrustrowany przebiegiem walki. Styl Kubańczyka zdecydowanie utrudniał prowadzenie walki Rosjaninowi. Kilka rund było oczywistych na korzyść Sculla. Trafiał on o wiele częściej niż jego rywal, nawet jak wyprowadzał mniej ciosów. W 12 rundzie losy pojedynku mogły się zmienić o 180 stopni, gdy Scull został zraniony przez rywala. Pokazał on wtedy świetny kunszt przetrwania. Potrafił wypluwać ochraniacz na zęby, żeby zyskać parę dodatkowych sekund, oraz coraz cześciej szukał klinczu.

Ostatecznie walka dotrwała do końca 12 rundy i o zwycięstwie decydowali sędziowie punktowi. Wszyscy jednogłośnie widzieli wygraną Kubańczyka a oficjalna punktacja prezentowała się następująco: 116-113, 116-112, 115-113.