Wywiad z zawodnikiem organizacji Oktagon No Mercy – Alexem Głowackim
Już 21 października w Zawierciu odbędzie się Gala Octagon Fight League 13 organizowaną przez organizację Oktagon No Mercy. W wydarzeniu wystąpią zawodnicy z lokalnych klubów lub z zagranicy, którzy będą toczyć pojedynki w formule K1 lub MMA.
Na karcie walk zobaczymy między innymi kickboksera – Alexa Głowackiego, który na co dzień mieszka w Holandii, jednak gdy pojawi się w Polsce trenuje w rodzinnym klubie Forma Fight Team Częstochowa. W rozmowie z naszym portalem opowiedział nam o swoich przygotowaniach, oraz ujawnił imię i nazwisko swojego rywala, z którym zmierzy już za niespełna trzy tygodnie w Zawierciu.
Miłosz Sojka (mwMMA): Opowiedz coś więcej sobie, kiedy zdecydowałeś podjąć pierwsze kroki w K1 i dlaczego na to się zdecydowałeś?
Alex Głowacki: Nazywam się Alex Głowacki pochodzę z Częstochowy. Pierwsze kroki w kickboxingu zacząłem stawiać około 9 lat temu. Dlaczego się zdecydowałem na treningi? Od zawsze kręciły mnie sporty walki. Dlaczego akurat kickboxing? To proste, ponieważ według mnie jest to najbardziej efektowna formuła walki.
M.S: Na co dzień czym się zajmujesz?
A.G: Na co dzień mieszkam i trenuje w Holandii w bardzo mocnym klubie Training Factory Culemborg, a gdy tylko jestem w Polsce w moim rodzimy klubie Forma Fight Team Częstochowa. W obu klubach mam bardzo wysoki poziom, choć wiadomo holenderska stójka wiedzie prym w Europie jeżeli chodzi o K1. Bardzo dużo wyniosłem z treningów w Holandii do swojego arsenału.
M.S: Gdzie i z kim przygotowujesz się do walki na gali Octagon Fight League 13?
A.G: Tak jak już wspomniałem w drugim pytaniu na co dzień przygotowuje się w Training Factory Culemborg z trenerem Jivanem Akihary, który czuwa nad moimi przygotowaniami.
M.S: Czy masz za sobą już jakieś odbyte amatorskie/zawodowe walki w K1?
A.G: Tak mam za sobą starty już w K1 zarówno profesjonalnym jak i amatorskim. Rekord w Polsce mam 0:1 Rekord Holenderski natomiast mam 3:0 w C klasie. W Holandii system walk jest całkowicie inny niż w Polsce tutaj są podziały na klasy.
M.S: Dlaczego zdecydowałeś się na przeprowadzkę do Holandii?
A.G: Z powodów życiowych jak i możliwości rozwoju sportowego. Tak jak wspomniałem w wywiadzie w Holandii poziom kickboxing jest zdecydowanie najwyższy w Europie każdy może myśleć inaczej ale gdy tutaj przyjeżdża zostaje zweryfikowany.
M.S: Twoim zdaniem, dlaczego w Holandii poziom kick boxingu jest zdecydowanie wyższy niż w Polsce?
A.G: Ciężko to stwierdzić. Dlaczego?. Tutaj poziom wytrenowania jest wyższy zawodników jest więcej na jeden dobry klub przypada 5-10 naprawdę mocnych zawodowców, przy których idzie się wyrobić konkretnie. Różnica moim zdaniem jest w tym, że w Polsce głównie brakuje Gal. Tutaj jest ich bardzo dużo i często. Walki dzielą się na klasy po 18 roku życia bijesz się bez ochraniaczy a w Polsce jest więcej zawodów amatorskich gdzie zawodnicy biją się w kaskach i ochraniaczach co powoduje, że poziom u nas jest dobry, ale amatorski, a nie zawodowy takie jest moje zdanie ja na sobie to poznałem.
M.S: Możesz zdradzić imię i nazwisko przeciwnika, z którym zmierzysz się w Zawierciu. Jeżeli tak to, co możesz o swoim rywalu powiedzieć?
A.G: Zmierzę się z Hubertem Marciszem z tego co mi wiadomo jest doświadczonym młodym zawodnikiem. Dla mnie to będzie fajne wyzwanie. Cieszę się, że akurat z nim zawalczę i wierzę, że oboje damy z siebie 100% i będzie mocna walka.
M.S: Co sądzisz o samej organizacji Oktagon No Mercy? Czy twoim zadaniem pomagają wspierać i promować zawodników z lokalnych klubów na swoich wydarzeniach?
A.G: O organizacji Octagon Fight League sądzę, tyle że jest to duża trampolina dla młodych zawodników uważam, że robią bardzo dobrą robotę i wspierają lokalnych chłopaków pomagając im się wypromować, za co należy im się wielki szacunek.
M.S: Ile kosztuje takie miesięczne przygotowanie do walki w formule K1, jeżeli mówimy o poziomie amatorskim?
A.G: Zawsze staram się przygotować maksymalnie profesjonalnie, ciężko jest mi podać dokładną sumę, jaką wynosi moje miesięczne przygotowanie, ale na pewno jest to kilka tysięcy miesięcznie. Z tego miejsca bardzo serdecznie chciałbym podziękować moim wszystkim sponsorom, bez których byłoby mi ciężko spełniać swoje marzenia.
M.S: Gdzie widzisz się za około 2-3 lata w K1?
A.G: Za 2-3 lata widzę się w mocnej organizacji kickboxingu na razie nie będę głośno mówił, o jaką mi chodzi wolę w ciszy pracować a efekty zrobią hałas. Jestem zdeterminowany, by dotrzeć jak najwyżej.