Joanna Jędrzejczyk tęskni za MMA, ale nie widzi szansy na powrót
Była królowa kategorii słomkowej Joanna Jędrzejczyk udzieliła wywiadu, w który daje jasne stanowisko, że nie ma szans na jej powrót do aktywnych startów w MMA.
Jędrzejczyk przez ponad dwa lata dzierżyła tytuł najlepszej zawodniczki kategorii słomkowej UFC. W swojej karierze pokonywała takie zawodniczki jak Gadelha, Andrade czy Penne. Ostatnie lata kariery to niestety bolesny okres w karierze Polki. Dwa zwycięstwa i pięć porażek w ostatnich siedmiu walkach dla organizacji UFC kładą cień na wspaniałą zawodową karierę Olsztynianki.
Od momentu ogłoszenia sportowej emerytury Jędrzejczyk co jakiś czas zapowiadała swój powrót, ale tylko na walkę o najwyższe laury. Na dzień dzisiejszy Polka nie widzi siebie jako aktywnej zawodniczki i ujawnia w wywiadzie dla MMAJunkie swoje plany na przyszłość. Powodem takie stanu rzeczy są kontuzje, które wciąż nękają byłą mistrzynię.
Trenowałem naprawdę ciężko po dwa, trzy razy dziennie przez 13 tygodni. Wszyscy pytali, czy wracam z emerytury. Szczerze mówiąc, chciałam wrócić. Chciałam dać sobie jeszcze jedną szansę, ale potem moja kontuzja barku wróciła z podwójną siłą, z jaką bolała wcześniej. Zrobiło mi się naprawdę smutno. Byłam wtedy bardzo rozemocjonowana. Obecnie już jestem z tym pogodzona i spokojna.
Joanna ma już 35 lat i jak sama przyznaje, jest wiele innych zajęć którym chciałaby się poświęcić, ale żadne hobby nie zastąpi jej już MMA.
Chcę zawalczyć w ADCC. Co jakiś czas się ścigam. Chcę grać w golfa i tenisa. Rzecz w tym, że MMA to bardzo trudny sport. Musisz się tak bardzo poświęcić. Urodziliśmy się jako wojownicy, ponieważ wszyscy walczymy o pierwszy oddech, kiedy się rodzimy. Ale bycie wojownikiem to trudna rzecz i potrzebujemy tej adrenaliny. Potrzebujemy tej adrenaliny krążącej w naszej krwi. Zawsze szukamy wyzwań i uwielbiamy się ścigać. To jest myśl. Mam wiele pasji poza MMA, ale nie można tego porównać do bycia zawodnikiem.